Rodowicz wspomina Krawczyka: Nie rozumiem tej decyzji
W rozmowie z Wirtualną Polską Maryla Rodowicz wspominała zmarłego na początku tygodnia Krzysztofa Krawczyka. Jak przyznała, o jego śmierci dowiedziała się z internetu. Zapytana, czy znali się dobrze, odparła: "Często braliśmy udział w tych samych projektach, programach telewizyjnych i sylwestrowych. Mijaliśmy się za kulisami".
"Nie rozumiałam i dalej nie rozumiem, po co tam tkwił"
Piosenkarka powiedziała, że najbardziej z tej znajomości utkiwło jej to, jak Krawczyk "zasiedział się" w Stanach Zjednoczonych. – Nie rozumiałam i dalej nie rozumiem, po co tam tkwił – podkreśliła. Dopytywana o powody, Rodowicz tłumaczyła, że zna rzeczywistość polonijną, bo wielokrotnie grała w polonijnych klubach w Chicago czy w Nowym Jorku. – Te kluby można zliczyć na palcach jednej ręki, ale co potem? Kiedy już się zagrało we wszystkich pięciu? – zapytała.
Odnosząc się do samego Krawczyka piosenkarka oceniła, że miał wielki talent, wyjątkowo piękny głos. – Niedawno zrobiłam sobie wieczór z Krawczykiem, słuchałam jego piosenek, napawałam się jego talentem – wyznała.
Legenda polskiej estrady nie żyje
Krzysztof Krawczyk, legenda polskiej estrady, zmarł 5 kwietnia w Poniedziałek Wielkanocny. Miał 74 lata. Uroczystości pogrzebowe zaplanowano na najbliższą sobotę, 10 kwietnia. Msza święta odbędzie się o godz. 12:00 w archikatedrze w Łodzi. O godz. 15:00 zaplanowano pochówek na cmentarzu w Grotnikach. Uroczystość będzie miała charakter państwowy.
Krzysztof Krawczyk był piosenkarzem, gitarzystą i kompozytorem. W latach 1963–1973 i 1976 był wokalista zespołu Trubadurzy. Potem rozpoczął karierę solową, która zaprowadziła go na szczyty list przebojów. Przez lata śpiewał i nagrywał płyty z różnorodną muzyką od popu poprzez rhythm & bluesa, swing, soul, jazz, rock and rolla, country, tango, kolędy, piosenki i pieśni religijne aż po dance, folk, funky, reggae, muzykę cygańską i biesiadną.